Lokal znajduje się w popularnym kompleksie handlowym. Na stolikach do dyspozycji klientów znajdują się butelki z sosami. Dania podawane są na ceramicznych talerzach, co jest niecodziennością w tego typu lokalach. Chrupiące kawałki kurczaka są soczyste, z niewielką ilością panierki, co jest zdecydowaną zaletą. Niestety, ryż jest rozgotowany, przypomina kleistą masę, co obniża ogólną ocenę. Kapusta wygląda na zmęczoną, a jej smak jest mało słodki. Sosy, choć różnorodne, wyglądają mało apetycznie, a sosjerki są brudne. Wyróżnia się jedynie sos sambal, który jest ostrzejszy od innych dostępnych wariantów i stanowi ciekawy dodatek. Sajgonki są przesiąknięte olejem, a ryżowy papier tworzy nieprzyjemną, twardą skorupę. Krewetki w panierce są rozczarowujące, choć cena sugeruje, że nie należy oczekiwać wiele. Ogólna ocena baru to 5/10. Niestety, cały kompleks handlowy uległ zniszczeniu w pożarze.
Również z tego odcinka